Poprzedni blog dawno usunięty, a Emilka jak grom z jasnego nieba pyta pretensjonalnie dlaczego nic nie pisze? Miałem odpowiedzieć, że jak na tego bloga w końcu wejdzie to się dowie dlaczego ale się powstrzymałem. Niech sama do tego dojdzie. W ramach odpowiedzi wzruszyłem tylko ramionami.
Gdy wczoraj na polskim graliśmy w skrable znów znalazła powód do zwrócenia mi uwagi. Chciałem ułożyć słowo więc popatrzyłem w lewo. Ona pełna złości wydarła się, że podglądam jej litery. Ja na to, że tylko chciałem ułożyć słowo i patrzę czy się da. Z resztą po gówno mi jej litery. Skończyło się na jej wygranej, którą później się chwaliła. Mówię, że mi to nie robi różnicy kto wygra, a ona tekstem "A na angielskim po co oszukiwałeś skoro nie liczy się zwycięstwo?". Stwierdziłem, iż przegięła i odpowiedziałem ze spokojem "Zacznijmy od tego, że nie oszukiwałem tylko tobie nie szło, a skończmy na tym, że cały czas się czepiasz. Co bym nie powiedział czy zrobił jest źle." Ona natomiast odpowiedziała swym słynnym obrażonym milczeniem.
Oprócz tego cały czas przytacza jakieś historyjki o swoim narzeczonym. Radek zrobił to, Radek powiedział tamto, Radek nie zrobił tego, Radek jest idealny, Radek jest kochany... Aaaaaaaaa! Niech ona w końcu przestanie o nim paplać! Jak mnie to denerwuje. Szkoda, że nie chce mi założyć konta na portalu randkowym żebym miał jej o kim opowiadać. Mówi, że Wojtek jest męczący ze swoim ciągłym gadaniem. On przynajmniej mówi o różnych rzeczach, a ona w kółko o jednym - o miłości. Teraz mianuję ją na: Królową ds. Ubliżania i Popierania Arogancji. W skrócie KUPA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz