piątek, 22 lipca 2016

No nareszcie!

Właśnie wróciłem z (jeszcze całego) Krakowa. Kuzynka prosiła żeby podlać jej kwiatki bo wyjechała nad morze, a w zamian za dobre chęci mogliśmy z babcią zostać sobie na noc. Pochodziliśmy sobie po rynku i plantach. Było strasznie gorąco więc po 12 musieliśmy jechać z powrotem do kuzynki. Reszta dnia zleciała nam na siedzeniu i gadaniu o byle czym. Po południu przyjechał po nas tata żebyśmy nie musieli się tłuc busami.
W ten poniedziałek Justyna napisała mi smsa, który mnie bardzo zaskoczył. "Bardzo późny dobry wieczór (gdyż było koło 23). Uwaga, alarm! Emilka pyta się czemu razem z Weroniką usunęliście blogi!". Pierwsze co pomyślałem to to, że w końcu po 3 miesiącach się zorientowała, a drugie odpowiedziałem w myślach na jej pytanie "może przez ciebie?". Ja usunąłem bloga już dawno, a Weronika poprosiła mnie o pomoc nie dawno. Chodziło głównie o jej ciągłe kontrolowanie i pytania w stylu "Dlaczego nic nie piszesz? "," Może w końcu coś napiszesz? "," Chcesz mieć czytelników to pisz więcej!". Tak było przez cały czas. Już mieliśmy tego serdecznie dosyć, a ona się jeszcze dziwi. Nieprawdopodobne, przez moje pieprzenie głupot i nie zapowiedziane kontrole usunięte zostały blogi moich przyjaciół  °o°
Szkoda się denerwować...  Postanowiłem co miesiąc umieszczać nowe przysłowie na kolejne litery alfabetu. Zobaczymy czy znajdę na wszystkie. Postaram się jeszcze coś napisać jak już będziemy na działce. Dzisiaj taki krótki pościk bo muszę jeszcze ogarnąć swoje kwiatki bo całkiem mi poschną biedactwa ;)

środa, 13 lipca 2016

Nudne, złudne, do przerwania - bardzo trudne

Już 1/4 wakacji. Czas leci i leci. Mamy tyle prac koło domu, że nie mam nawet czasu na pisanie i czytanie. W zeszły poniedziałek byłem u kuzynki w Krakowie. Poszliśmy do kina na "Alicję po drugiej stronie lustra". Film świetny, dowiadujemy się w nim różnych ciekawostek, które nie zostały wyjaśnione w poprzedniej części. Naprawdę godny polecenia. We wtorek posiedzieliśmy u niej w domu, a popołudniu wrócili razem z nią do domu.
W następny dzień pokazałem jej nasz piękny (ale zaniedbany) park. Bardzo się jej spodobał.
Kolejne dni zleciały bardzo szybko. W ten poniedziałek spotkałem się z Weroniką. Powiedziała mi, że Emilka dzwoniła i się żaliła, iż nie pochwaliłem się jej do jakiej szkoły mnie przyjęli. Jakby nie wiedziała, że do naszego liceum bez problemu mnie przyjmą... Ciekawe czy ją przyjęli. Zobaczymy czy będzie zadowolona, bo ja myślę, że prędko będzie żałować. Jeszcze się dziwiła dlaczego nie dzwonię? Ona chyba dalej nie widzi, że już dawno zniszczyła naszą przyjaźń. Nawet Weronika jest na nią porządnie zła. Kiedyś jej zdjęcie z Czech określiła jako "nieprofesjonalne ale jakże udane". Cały czas wszystkich dookoła krytykuje. "Ciekawe gdzie mnie przyjęli z moimi 150 punktami ???". Do dupy! Chwali się dookoła. Nie dowie się ile ja mam bo zaraz by stwierdziła "Trzeba było się bardziej przyłożyć." Ciekawe jak tam jej "związek"? Może potajemnie wzięli ślub niczym Romeo i Julia...

Obiecałem kiedyś post pt." Co to jest szczęście? ". A więc.

Według mnie są dwa rodzaje. Zacznijmy od pierwszego - prawdziwego i rzeczywistego szczęścia. Jest to uczucie satysfakcji i radości z jakiejś rzeczy, wykonanej pracy, a także obecności drugiej osoby, którą kochamy (mam na myśli nie tylko naszą drugą połówkę ale kogoś bliskiego, rodziców, ciocię czy dziadka). Szczęście czujemy również gdy jakaś dręcząca nas sprawa zostaje rozwiązana.
Drugim rodzajem jest szczęście złudne, nieistniejące. Pojawia się gdy coś z czego czerpiemy radość jest nieprawdziwe. Pozwolę sobie znów wziąć przykład z życia wzięty. Może to już trochę nudne lecz ponownie poruszę sprawę "związku" Emilki. Kto uważa go za prawdziwy i szczery? Ups... Chyba tylko ona. Wmawia sobie to,  iż Radek to ten jedyny, który nigdy by jej "nie zdradził". Po pierwsze nie zrobi tego bo żadnego związku nie ma, a drugie -  zdradzić można po ślubie. Jedyne co może zdradzić to jej tajemnicę, z której jest jakże zadowolona. Jeśli znajdzie tego bloga to będzie wiedziała o co chodzi, bo to między innymi po tym zaczęła sypać się nasza przyjaźń! No... A wracając do tematu: poczytajcie jej bloga, a zgłębi to waszą wiedzę o złudnym, nieprawdziwym, nieistniejącym i dennym szczęściu.
Złudzenia 1000 i jednej nocy