czwartek, 2 kwietnia 2020

Trzeba szukać pozytywów

Ostatnie tygodnie to dosyć ciężki czas dla nas wszystkich. Epidemia, która cały czas się rozwija wielu z nas skomplikowała życie. Jednak najważniejsze to nie popadać w panikę i starać się zachować trzeźwy umysł. Mam wrażenie, że ja nie przejmuje się tym na tyle jak na przykład mój tata i babcia. Od początku kiedy usłyszałem o koronawirusie w Chinach - czułem, że do nas też 'przyjdzie' dlatego jakoś byłem na to psychicznie przygotowany. Natomiast to co wyprawia tata z babcią to istna porażka. Pomijając fakt, że cały czas kontrolują i komentują co robią sąsiedzi dookoła, cały czas robili awantury o to, że mama chodzi do pracy.
Niestety miejsce w którym pracuje nie zostało zamknięte więc pozostało jej albo pracować albo się zwolnić. Wybór był prosty więc ciągłe kłótnie rodziców lekko uniemożliwiały mi naukę. W końcu razem z mamą stwierdziliśmy, że w tym domu nie da się dalej mieszkać i pojechaliśmy do drugiej babci. Zasięg (jak to w mieście) od razu mi się poprawił zatem mogę spokojnie kontynuować mój kurs. Swoją drogą podjąłem decyzję o kontynuowaniu kursu w Codecool, podpisałem umowę i aktualnie nasze zajęcia odbywają się on-line tak jak w pozostałych placówkach edukacyjnych.

Korzyści wynikające z faktu, że mamy koronawirusa. Tak! Doszukałem się pozytywów obecnej sytuacji. 
Pierwszy z nich odczułem jeśli chodzi o legitymacje uczniowską. Mianowicie zapisując się do szkoły policealnej Cosinus, musiałem zapisać się na dwa kierunki (ponieważ na tym który chciałem skończyć nie było legitymacji) informatykę i administrację. Informatyka przyda mi się żeby mieć dodatkowe umiejętności, a administracja - żeby mieć legitymacje. Pani w sekretariacie mówiła 'nie będzie żadnego problemu żeby pogodzić dwa kierunki'. Jednak okazało się, że powinienem się rozdwoić bo zajęcia idealnie się pokrywały. Normalnie nie był bym w stanie utrzymać wymaganej frekwencji i stracił bym legitymacje. Teraz jednak dzięki zajęciom on-line mogę się rozdwoić (pobrać materiały z dwóch kierunków w ciągu pół godziny). Z drugiej jednak strony legitymacja póki co i tak mi się nie przydaje.

Druga korzyść to występ w filmiku objaśniającym jak działa nauczanie on-line w Codecool. Któregoś dnia jeden z mentorów napisał do mnie czy nie chciał bym wystąpić w filmiku. 'Zapłatą' za udostępnienie swojego wizerunku miała być książka, którą miałem sobie wybrać. Po zastanowieniu zgodziłem się. Jako książkę wybrałem sobie 'Atlas Chmur' Davida Mitchella. Zawsze chciałem mieć ten dramat i w końcu go mam. Potem mama śmiała się, że sprzedałem się za książkę ale czego nie robi się dla okazji zdobycia wymarzonej rzeczy. Jeden mały haczyk to jest po angielsku bo nie było dostępnej wersji papierowej przetłumaczonej na polski.


2 komentarze:

  1. Fajnie, że znajdujesz coś pozytywnego w tym wszystkim. Ja przeżywam tą sytuację różnie. Raz jest spoko, raz mam całkowity spadek chęci i motywacji, i wszystko mnie w tym wkurza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to niestety z motywacją różnie bywa. Jakoś trzeba się trzymać ;)

      Usuń