czwartek, 1 września 2016

Dosyć udawania

Rozpoczęcie roku szkolnego 2016/2017 uważam za udane. Miła wychowawczyni, nawet znośni  (narazie) uczniowie. Pierwszy dzień nawet minął szybko. Jutro idę na 8:00 i wychodzę o 11:25. Pewnie w inny dzień będziemy siedzieć w szkole do 16 za takie wygody w piątek. Jak co miesiąc - wyjątkowo dwa przysłowia na kolejną literę. Szkoła to jednak najmniejszy stres tego dnia.

Właśnie godzinę temu podjąłem ważną decyzję. Powiedziałem Emilce, że znam jej tajemnicę. Zmotywowało mnie to, że Justyna już też zna prawdę. Zaraz wszystko wyjaśnię lecz wcześniej pozwolę sobie trochę objaśnić sytuację. Więc...
Emilia jak wiecie ma chłopaka. Jak myślicie co mogło się stać w zeszłe wakacje gdy Radek do niej przyjechał i razem pojechali do hotelu? Może się domyślacie ale podtrzymam was w niepewności.
Dowiedziałem się w tym roku, jakoś w maju. Weronika po prostu nie mogła wytrzymać. Musiała komuś się wygadać. Powiedziała więc mi. Skrywałem tą tajemnicę za długo i dziś postanowiłem powiedzieć co myślę. Zaczęło się od przekomarzania, a potem pojechałem prosto z mostu. Jeszcze udawała, że nie wie o co mi chodzi. Bezczelna i bezwstydna. Zawsze obgadywała te idiotki w gimnazjum, które zauroczone chłopakami zrobią wszystko. Teraz okazuje się, że przez dziewięć lat jej do końca nie znałem.
Tą smsową rozmowę zapamiętam do końca życia. Pierwszy raz miałem tyle do powiedzenia. Powiedziałem jej, że to obrzydliwe i jak się nie wstydzi? Gdzie jej honor? Na koniec ona powiedziała, że mnie nie poznaje, a ja zakończyłem zdaniem "Ja ciebie też nie ". Pomyśleć, że zbudowanie przyjaźni jest takie trudne, a zniszczyć ją, można jednym czynem. Teraz mogę wam powiedzieć o co poszło, dwa słowa - seks oralny.

1 komentarz:

  1. U mnie kilka osób wydaje się być naprawdę spoko. :) JEdnak tak czy siak mam mieszane uczucia.

    OdpowiedzUsuń