piątek, 9 października 2020

Niepokoje ciąg dalszy

Po kolejnej długiej przerwie w końcu wróciłem. Od ostatniego posta w domu znowu zapanowała niefajna atmosfera. Najwyraźniej nie może być spokojnie bo było by za nudno. Mianowicie od pewnego czasu tata zachowywał się bardzo dziwnie. Chował telefon, założył na nim blokadę i nieraz mówił, że jest w zupełnie innym miejscu niż faktycznie był. Michał nieraz go widział na naszej działce kiedy chodził za grzybami w okolicy. Dzwonił do mnie 'Twój tata jest na działce?' na co ja odpowiadałem 'Nie no dzwoniłem do niego i mówił, że jest w sklepie'. Wszystko zrobiło się jeszcze dziwniejsze gdy mama zauważyła, że cały czas do kogoś pisze. W końcu ciekawość zwyciężyła i mama podpatrzyła jego wzór odblokowania ekranu. 
Po wejściu w jego telefon wszystko stało się jasne - tata zdradzał mamę. Oczywiście wiązało się to z ogromnymi emocjami, z którymi mama przestała sobie dawać radę. Starałem się ją cały czas wspierać tak jak ona wspierała mnie w trudnych chwilach. Z tego wszystkiego ciocia Basia (siostra mamy) dowiedziała się o mojej orientacji bo mama powiedziała jej o tym jak tata również zaczął pić uzasadniając to tym, że nie radzi sobie z sytuacją, iż jego syn jest gejem. Ciocia zareagowała bardzo w porządku. Powiedziała, że dla niej to jest normalne i nawet przez to mnie lubi jeszcze bardziej niż wcześniej. W całej sytuacji bardzo nas wspierała i parę razy powstrzymała mamę przed głupimi decyzjami (jak np wysłanie wiadomości do męża tej lafiryndy, z którą ojciec się spotykał). Po małym śledztwie doszliśmy do tego, że romans trwał około półtorej roku. Znaleźliśmy także adres tej kobiety więc gdyby tata chciał to nadal kontynuować to złożymy jej wizytę. Na tą chwilę mama dała ojcu drugą szansę. Twierdzę, że zrobiła to za szybko jednak uzasadniała to miłością do niego. Ja na pewno prędko mu tego nie zapomnę, zwłaszcza przez to jak robił awantury, że ja dla niego czasu nie mam aby mu pomóc i on nie ma czasu nawet odpocząć. A tu niespodzianka - ma czas odpocząć i nie tylko...
Wymyśliłem cztery warunki jakie spowodują, że mogę myśleć o jakimkolwiek przebaczeniu. Pierwszy to mają się obydwoje z mamą zbadać (na telefonie był filmik jak ojciec uprawia seks bez zabezpieczeń). Drugi - w ramach wynagrodzenia mamie tylu straconych nerwów, ma jej wyremontować pokój w mieszkaniu. Trzeci - ma zaakceptować w końcu moją orientację i jeśli ma taki problem - to do psychologa. Czwarty - znalezienie normalnej pracy. Jego 'biznes' (sklep ogrodniczy) może prowadzić po godzinach bo i tak sprowadza się to do sprzedaży internetowej więc nie widzę problemu aby znalazł sobie pracę gdzie będzie musiał siedzieć 8h. Wtedy na pewno nie będzie mu się chciało przygód, a dodatkowe dochody nie zaszkodzą.

Zmieniając temat, ten tydzień na kursie to istna katorga. Od dwóch tygodni męczymy się nad połączeniem strony wizualnej naszego projektu z mechanizmem obsługującym naszą stronę 'od spodu' (programistycznie rzecz ujmując połączenie frontu z backiem). Nie udało nam się tego zrobić więc pomysł z pokazaniem projektu Bankowi PKO BP,  który 'przyszedł' na nasze piątkowe prezentacje nie wypalił. W zamian zaprezentowaliśmy inny projekt, też ładny jednak nie tak zaawansowany. W końcu mogę wypocząć i porządnie się wyspać.

Z nowości na blogu, stworzyłem podstronę poświęconą mojemu nowemu hobby. Postanowiłem założyć akwarium z krewetkami. Wystarczy kliknąć 'kącik początkującego akwarysty' i można śledzić przygody z zakładaniem akwarium. Może akurat moje doświadczenia komuś się przydadzą :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz