Przedwczoraj odważyłem się pociągnąć z babcią temat orientacji i ogólnej sytuacji. Przy kawie, na spokojnie opowiedziałem jej jak to wszystko się zaczęło od samego gimnazjum, liceum aż po dzisiaj. Babcia słuchała uważnie i tylko parę razy wtrąciła jakieś pytanie. Na początku czułem się trochę dziwnie ale po paru minutach rozmowa stała się luźniejsza.